Tata – mój superbohater.

Pamiętam Tato Twój głos. Wiesz. Pamiętam go z tych czasów, kiedy byłem jeszcze malutką rybką. Mówiłeś: „Moja Fasolko. Śpij dobrze Maleńki”. Mówiłeś, że razem z Mamusią czekacie na mnie, że robisz dla mnie kołyskę, że składasz szafeczki do mojego pokoju. Mówiłeś mamie, żeby się o mnie nie martwiła. Że wszystko będzie dobrze. Zastanawiałem się wtedy dlaczego mama czuje niepokój. Troszkę się przez to bałem, ale wtedy słyszałem Twoje pewne słowa „Będzie zdrowy”. I już się nie bałem.
Pamiętam Tato twoją ciężką, dużą, ciepłą dłoń. Kiedy kładłeś ją na brzuszku Mamusi, kopałem z całych sił. Żebyś wiedział, że Cię słyszę, że Cię czuję. Śmiałeś się. Tak bardzo, bardzo radośnie. I mama się wtedy zawsze cieszyła. No to kopałem jeszcze raz i jeszcze…. Aż mówiłeś Tato, że idziemy spać, żebym dał pospać Mamie, że mnie kochasz…
Nie pamiętam Tato twoich łez, kiedy wyszedłem z brzuszka Mamusi. Byłem taki zmęczony. I głodny. Chciałem tylko jeść i spać. Ale mama mi powiedziała, że płakałeś. Ze szczęścia. Ja też Tato byłem szczęśliwy. Że w końcu mogę Was zobaczyć. Ciebie i Mamusię.
Pamiętasz Tato Nasze pierwsze kąpiele, którym mama się tylko przyglądała? Mówiła, że się boi, że wyślizgnę się z jej rąk. Hehe… A Ty się Tato nie bałeś. I pamiętam jak spałem całymi godzinami w Twoich ramionach. Tak bardzo bolał mnie brzuszek, a Ty mnie przytulałeś i masowałeś. I mogłem zasnąć. A wiesz, że mama mówi, że masz najfajniejsze ramiona ze wszystkich chłopaków? O co tej mamie chodzi? Hmmm…
Uwielbiam chodzić z tobą na plac zabaw. Wiesz, że Mama nigdy nie buja mnie tak wysoko? Uwielbiam jeździć z Tobą na rowerze. Mama jeździ zdecydowanie za wolno. Uwielbiam Nasze wieczorne wygłupy na łóżku. I chociaż wiem, że czasami jesteś zmęczony i nic Ci się nie chce, to nie umiem się powstrzymać by nie poprosić o „brzuszki”. Dziękuję Ci za nie.
Wiesz tato, że jesteś lepszy niż Superman? I Batman? I jeszcze Thor. Ty Tato jesteś moim superbohaterem. Bo Ty się niczego nie boisz… Z Tobą Tato zawsze jest bezpiecznie, przy Tobie nic nie jest straszne. Nawet nocna wichura i mieszkające pod łóżkiem potwory. Zawsze mnie obronisz. Wiem to na pewno.
Wiesz Tato co jeszcze lubię? Lubię kiedy składasz ze mną kolejkę i wspólnie się nią bawimy. Lubię jak zabieramy Nasze super auta i jeździmy nimi po całym podwórku. Lubię kiedy udajesz, że jesteś pralką. Śmieję się wtedy tak mocno, że aż boli mnie brzuszek. Lubię kiedy schodzimy do Naszego warsztatu i siedzimy tam pól dnia i dłubiemy w drewnie. A mama zastanawia się co można robić tak długo w piwnicy. Ehhh… Kobiety 😉 (Tata mówi, że nie można mówić „baby”).
Tato. Dzięki, że uczysz mnie jak być prawdziwym mężczyzną. W dzisiejszych czasach trudno o takich (tak mówi mama). Dzięki, że uczysz mnie odróżniać dobro od zła, prawdę od kłamstwa i pokazujesz jak szanować innych. Jesteś moim wzorem. Naśladuję Twoje zachowania, czerpię mądrość całymi garściami. Mówi się Tato, że „to coś” wysysamy z mlekiem matki, a prawda Tato jest taka, że ja wysysam całą moją wiedzę obserwując Was. Naucz mnie Tato jak przejść przez życie z radością, szczęśliwie. Naucz jak być optymistą. I jak pokonywać przeszkody. Naucz podnosić się kiedy upadam. I kochać. Chociaż miłości już mnie nauczyłeś.
Kocham Cię Tato.
Zwykła Matka
Ale to piękne!!!!! I takie prawdziwe 🙂 Te zdania o kąpieli, placu zabaw….zupełnie tak samo mogłaby powiedzieć moja córka :))