Nasze ulubione zabawki TOP 3! Prezenty na Święta #1

Domyślam się, że większość z Was powoli zaczyna się rozglądać za prezentami dla najbliższych. Tylko 3 tygodnie dzielą Nas od magicznej nocy, w której buty większości Polaków znajdą się w sypialni pozostawiając opustoszałe przedpokoje. A jeśli mnie matematyczny mózg nie zawodzi to do kolacji Wigilijnej i wymarzonych prezentów pod choinką mamy 37 dni. Dzisiejszym wpisem rozpoczynam cykl postów z inspiracjami na prezenty od Mikołaja, Gwiazdora, czy kto tam do Was kochani przybywa 🙂
Jedna z ulubionych zabawek Maćka. Klocki jeżyki. Z reguły robi z nich kanapki – jak sam mówi. Ale musicie mi uwierzyć na słowo, że wspólnie potrafimy z nich stworzyć wszystko. Auta, śmigłowce i samoloty. Psa, budę i wspaniałe wieżowce. Czasami konstruujemy kosmitów, wesołe buźki, a nawet tor wyścigowy. Kanapka z jeżyków jednak musi być zawsze. A ja muszę ją zjeść… W sklepach znajdziecie jeżyki najróżniejszych marek. Ja, wybierając klocki dla Maćka zrobiłam niezły research w internetach 😉 Dowiedziałam się z niego tyle, że istnieją klocki, które możemy sobie włożyć jedynie tam gdzie światło nie sięga. Bo nie chcą się łączyć, a konstrukcje nim powstaną – rozpadają się na części pierwsze. Postanowiłam więc wydać prawie 140 zł i otrzymać w zamian bardzo porządny produkt. Klocki jeżyki w słoju Stackadoos B. Toys polecam każdemu z czystym sercem. Przeznaczone dla dzieci powyżej drugiego roku życia są wykonane z lekko elastycznego tworzywa, fajnie się z nich buduje, a do tego te kolory…. Bajka. W słoju, oprócz zwykłych prostokątnych czy kwadratowych klocków znajdziemy też obracające się kółka do budowy szybkich autek, fajne zakończenia budynków, oraz klocki – patyczaki, których najczęściej używamy do konstrukcji śmigieł.
Nasz zestaw do kupienia TUTAJ
Gra „Jaki to zwierzak” marki EGMONT. Zachwyci Wasze dzieciaki. Bo ma dzwonek. Wiecie, taki jak w hotelach. Mój Maluch oszalał gdy go zobaczył. Ostrzegam, że dziecko najprawdopodobniej zacznie używać dzwonka nie tylko podczas gry 😉 Zanim namówiłam go na pierwszą rozgrywkę przez pół godziny biegał po domu zagłuszając radio i rodziców. Dzyń dzyń… „Maciuś. Chodź zagramy”. Dzyń dzyń – padała odpowiedź….
Ale o co chodzi? W pudełku oprócz magicznego dzwonka znajdziemy również talię kart ze zwierzakami, oraz drewnianą kostkę. Karty są dwustronne. Na jednej z nich nasz zwierz jest ukryty np za drzewem (zdjęcia poniżej). Druga strona pokazuje zwierzę w pełnej krasie i dodatkowo informacje – czy nasz milusiński z karty śpi w dzień, czy w nocy, czy ma dwie nogi, czy cztery itd. Rzucamy kostką i wypada nam np. księżyc. Więc rzucamy się na karty poszukując takiego zwierzątka, które jest aktywne w nocy. Gra wbrew pozorom nie jest łatwa dla mojego trzylatka, więc często się podkładam. Z każdą rozgrywką M. radzi sobie coraz lepiej co i mnie ogromnie cieszy. Według producenta to gra dla dzieci powyżej piątego roku życia, ale my już się świetnie przy niej bawimy (z 3,5 latkiem).
Kupicie TUTAJ.
Na koniec zostawiłam zabawkę, która nie posiada zbyt wielkich walorów edukacyjnych, ale mój M. kocha ją całym sercem. Pierwsza była szambiarka. Dostał ją od dziadka na trzecie urodziny. I przepadł. Duże auto z wyciąganą rurą, do której można wrzucać śmieszne gumowe śmieciaki. Śmieciaki to również pierwsza rzecz, którą mój syn kolekcjonuje. Od 1 sierpnia jego zbiory uległy sporemu powiększeniu. Dokupiliśmy mu zamiatarkę ulic (na otarcie łez w pierwszych dniach przedszkola), oraz śmieciarkę. Niby nic tu nie działa na baterie, niby nic nie gra i nie świeci – a mimo wszystko od prawie czterech miesięcy nie było dnia, żeby zestaw Trash Pack Cobi nie był w użyciu. Ba! Śmieszne gumiaki towarzyszą M. nawet podczas wieczornej kąpieli. Można je posadzić na siedzeniach i w kilku miejscach specjalnie w autkach do tego przeznaczonych. Kiedyś mieszkały w dołączonych do zestawach koszach na śmieci, a nawet w plastikowych kibelkach. Dziś awansowały i mają swoją walizeczkę – cały apartamentowiec. Dzień w dzień obserwuję jak mój syn wrzuca po kolei każdą małą figurkę do rury, by następnie wszystko wysypać i włożyć z powrotem do walizeczki. Zamiatarka wciąga śmieciaki do specjalnej przyczepki, która po naciśnięciu odpowiednich guziczków otwiera się zwracając nam naszych ulubieńców. Śmieciarka ma specjalny chwytak, którymi przenosi gumowe stworki, jej kabina się otwiera, a przy użyciu specjalnej wyrzutni możemy umieścić w niej śmieciaki. Czasami z naszymi pojazdami chowamy się pod kołdrą. Dlaczego? Dużo by opowiadać, najlepiej sprawdźcie sami. Gwarantuję, że każdy chłopiec powyżej 3 roku życia będzie zachwycony.
Jeśli podobał się Tobie ten wpis, udostępnij go dalej 🙂 Chętnie też dowiem się jaka jest ulubiona zabawka Twojej pociechy. Taka, która sprawdza się przynajmniej od dwóch miesięcy i nie jest jedynie półkowym łapaczem kurzu. Piszcie.
Ania
Witam
Gdzie Pani kupowała te zabawki z Trash Pack? Czy można kupić same śmieciaki?
admin
Na allegro. Ceny w sklepach stacjonarnych były o 1/3 wyższe. Figurki smieciakow kupuje się jak najbardziej oddzielnie 🙂 można kupić 2, 5 smieciakow lub 12.
Magda
Dzięki za przypomnienie jeżyków 🙂
admin
Polecam się na przyszłość 🙂
Kasia
Trafiłam właśnie na Twój kapitalny wpis:) Śmieciarka cudna, ale opisana od 5 roku – naprawdę będzie ok dla 3 latka? Czyżby kolejna forma, która zawyża wiek?
admin
Mój mały dostał na trzecie urodziny i od tej pory to jego ulubiona zabawka. Sądzę że wiek jest zawyzony ze względu na figurki smieciakow dolaczone do szambiarki. Są dosyć małe ale mój syn już nie wkłada zabawek do buzi więc nie mam większych obaw. Na pewno warto do szambiarki dokupić dodatkowe figurki 🙂
Kasia
witam, czy można wiedziec skad synek ma bluzeczke i spodnie?:)
Pozdrawiam
admin
Bluzeczka z H&M a spodnie z onlyboyssklep
Agnieszka
Witam gdzie można kupić taką szambiarkę ? bo nigdzie nie mogę znaleźć 🙁
admin
Jeszcze jakiś czas temu była wszędzie 🙂 teraz pewnie allegro. Proszę szukać „śmieciaki szambiarka”
Marta
czy wiadomo czemu wycofali tę serię śmieciaków tj. szambiarka, śmieciarka itd. ? Są dostępne jedynie klocki trash pack.. akurat fanką klocków Cobi nie jestem. Skoro były takie super, to szkoda, że je wycofali. Na allegro też nie ma.. ani w żadnych sklepach internetowych.
Małgorzata Źródlewska
Nie mam pojęcia dlaczego przestali te auta produkować? Po dziś dzień to jedne z ulubionych zabawek mojego syna 🙂