TOP 10. Nasze plastyczne hity.

Nie wiem jak Wy, ale ja w sklepach plastycznych czuję się jak na wakacjach all inclusive w Rio (podobnie czuję się w księgarniach). Uwielbiam zapach papieru i farby. Chociaż obok Picassa nawet nie stałam, a moje psy nieodmiennie przypominają krowy, a konie – psy – odkąd mam w domu dziecko nie odmawiam sobie przyjemności kupowania nowych flamastrów i innych dupereli piśmienniczych. Mój mąż wie, że idealnym prezentem dla mnie będzie 10 nowych długopisów, ładny brulion czy fikuśne spinacze do papieru… Taki świr ze mnie 😉 Dziś wybrałam dla Was Naszą ulubioną dziesiątkę do malowania (moją i mojego trzylatka).
TOP 10. NASZE PLASTYCZNE HITY.
Farby Mala kupione w Ikei. Są cudne. Co prawda mój syn największą przyjemność znajduje w wyciskaniu ich z tubek – nie w malowaniu, ale mogę się założyć, że zachwycą każdą artystyczną duszę.
Kredki Crayon Rocks, czyli w 100% ekologiczne, wykonane z wosku soi cudeńka. Kamyki dostaliśmy zapakowane w ładny, aksamitny woreczek i od tej chwili są zawsze z Nami. W domu, w mojej torebce, na każdym wyjeździe. Młody kamyki uwielbia. Owalny kształt kredki wymusza jej prawidłowe trzymanie z czego Matka niezmiernie się cieszy 😉 Każdą inną kredkę Maciek łapie jeszcze całą rączką, a próba pokazania jak łatwiej byłoby mu malować kończy się porzuceniem pracy twórczej na rzecz resoraków.
Kredki Woody marki Stabilo. Pomalujecie nimi raz, zakochacie się na wieki. Maciek nazywa je „grubasami”. Mają przepiękne kolory, łatwo się nimi maluje, mieszczą się bez problemu w małej torebce. Jest to połączenie kredki ołówkowej z akwarelową i woskową. Więcej o nich pisałam TUTAJ.
Cudowna, MAGICZNA wodna kolorowanka Melissa&Doug. Post z dokładnym opisem → KLIK. Znalazła się w TOP 10, bo mimo tego, że mamy ją od roku – przynajmniej raz na dwa tygodnie pochłania moje dziecko na jakieś pół godziny.
Najfajniejsze farby ever. Farby w sztyfcie PLAYCOLOR Instant. Niby farby, a nie ma tego całego bałaganu, który zwykle występuje gdy młody dorwie się do pędzla i plakatówek. Od ponad dwóch lat królują w Naszym domu, zwłaszcza w te dni kiedy mama jest bardzo zajęta i nie ma czasu pilnować, czy młody nie przewrócił kubka z wodą i farbą na dywan 😉 Myślę, że jest to prezent idealny dla każdego malucha (i nie tylko). Nie znam dziecka, które nie chciałoby nimi malować.
Znowu Ikea. Tym razem pisaki – stemple Mala. 5 różnych kolorów, 5 stemli, zabawa na maxa. Polecam!
Nasze ulubione flamastry – Colorino Jumbo. Mieliśmy już mazaki najróżniejszych marek. Największy problem ich wszystkich – szybkie wysychanie. Te są z nami od pół roku i sprawdzają się bardzo dobrze.
Kredki pastelowe PENTEL Oil Pastels. Cudownie miękkie, mają niesamowicie soczyste kolory, kupowałam je jeszcze przed narodzinami Maćka i od czasu do czasu relaksowałam się coś tam bazgrząc. Minusy: brudzą ręce i łatwo się łamią. Nam to akurat nie przeszkadza.
Farby Colorino ze stempelkami. Młody bardzo je lubi.
Książka z pisakiem suchościeralnym. Tę kupiłam w tk Maxx, ale mamy także np karty Czu czu do malowania i wycierania. Łączenie kropek, tunele, łączenie w pary, szlaczki – kiedy mój syn dopada się do tej książki – z ledwością go poznaję. Skupiony, spokojny, siedzi i maluje strona po stronie, a później wyciera, wyciera i… wyciera. A ja siedzę i piję kawkę. Kocham!
Znacie te produkty? Lubicie? Co się u Was najlepiej sprawdza? Jeśli macie ochotę, przygotuję dla Was wpis z najlepszymi kolorowankami Maćka. A mamy ich troszkę 🙂
Jeśli podobał Ci się ten wpis puść go dalej przy pomocy niebieskiego guziczka Facebook, który znajdziesz pod tekstem 🙂 Zapraszam Cię również do polubienia mnie na FB → KLIK. Dzięki temu dowiesz się o nowych postach na blogu. Znajdziesz mnie również na INSTAGRAMIE → KLIK oraz na BLOGLOVIN → KLIK. Pozdrawiam.
Magdalena
No proszę 🙂 Dokładnie nie przyglądałam się ofercie Ikea, jeśli chodzi o flamastry i farby dla dzieci. Bardzo podobają mi się stempelki. Pewnie przy okazji następnych zakupów – kupimy Alkowi. 🙂 Poza tym kamyczki-kredki są rewelacyjne!
Monika | Kamperki
ooo stempelki z Ikea, muszę następnym razem kupić 🙂 i te farbki ze stempelkami wyglądają bosko. Książeczki scieralne i kamyczki też mamy, farbki w sztyfcie pochowałam, bo ostatnio małe paluszki lubią wygrzebywać je ze środka 😀
Ania
Dzięki 🙂 Już wiem co kupię małej na urodziny!
Kasia
najbardziej podoba mi się ta książeczka wielokrotnego użytku, w sumie aż tak mi się podoba, że zaczynam szukać jej u siebie i kupię dla mojej na 100%:))
Kamyczki kredki tez fajnie, niestety raczej dla większych dzieci:)
Dzieki za inspiracje!
Ilona P
Kredki kamyki świetne i jakie intensywne kolory
Aneta
Super wpis, bardzo przydatny, skorzystam napewno, zainspirował mnie już wpis o grach i książkach, a teraz to, mam co robić teraz, czas na zakupy 🙂
admin
W takim razie udanych zakupów 🙂
Natalia
Muszę przyznać, ze ja podobnie jak Ty, świetnie czuję się w księgarniach i też nie odmawiam sobie rysowania z dzieckiem. Uważam, że to taki fajny powrót do dzieciństwa:) W sumie to w trakcie zabawy z dzieckiem odpoczywam.
Jola
Ksiażka rewelacyjna !! mam pytanie ile ta ksiażka ma stron ?? chyba pozostaje szukac na amazon ? jak nie w tk maxie .. a oprócz czu czu moze pani polecić inne książki też z pisakiem suchościeralnym … a kamyki rewelacyjne i te farbki kupuję !! w sumie wszystko jest super !
admin
Aż się usmiechnelam na ten entuzjazm 🙂 mam tak samo 🙂 Książka ma 54 strony (jeśli dobrze policzylam). Wydawnictwo Usborn ma chyba fajne – podobne ksiazki (przypomni mi sie pani na maila gosia@coverbaby.pl to podesle linki). Pozdrawiam
Ula
Super dziękuje za podpowiedzi my mamy taka mate po której malujemy flamastrem na wodę fajna sprawą ale ta kolorowanie wodna też zamówiłam a dziś w TK max dotrwałam też książeczkę z mazakiem suchoscieralnym tylko troszkę inną ale tez fajna 😉 i jeszcze książeczkę z dołączonym keyboardem i nutami dzieci są zachwycone 😉
Zosia
Witam, mnie zaciekawiły te kredki w kształcie – pinezki, stożka. Mogłaby Pani napisać gdzie zostały zakupione? Serdecznie pozdrawiam 🙂
admin
Powiem szczerze – nie pamiętam 🙂 nie pamiętam nawet jaka to była marka. Opakowanie dawno wyrzucilismy. Trzeba poszukać w Google pod hasłem „kredki stozki” 🙂 teraz kładę się spać ale jak nie zapomnę to jutro wrzucę tutaj link do tych kredek 🙂
Josia
Farby playcolor są rewelacyjne ale myślę że dla tych najmniejszych dzieci ze względu na grubość. Moja córka malowała wyłącznie nimi do około 2,5 roku. Teraz mając 3 lata woli Colorino Silky Crayons bo są trochę cieńsze – występują w dwóch wersjach o różnych grubościach. Na farby w sztyfcie trzeba niestety bardziej uważać bo są „mokre” i mi niestety kilka sztuk spleśniało (okropieństwo, pojawił sie biały nalot). Jak sie juz je otworzy to trzeba zużyć w przeciągu kilku miesiecy.
admin
To prawda 🙂 Też jedna mi spleśniała. Ale leżała chyba rok 😉 Produkty Colorino również bardzo lubimy, a niedługo chyba napiszę nowy post o naszych ulubieńcach plastycznych, bo troszkę nowości się u nas w domu pojawiło 🙂