Gry, które pokocha Twój Maluch – Scotchi.

Uwielbiam przeczesywać sklepy internetowe w poszukiwaniu niebanalnych zabawek. To już o mnie wiecie, jeśli czytaliście poprzednie wpisy z działu plac zabaw. Tym razem pokażę Wam naszą nową grę firmy Scotchi. Na wstępie zaznaczę, iż my wybraliśmy pojazdy, aby uszczęśliwić małego automaniaka, ale rodzajów tych gier jest mnóstwo – zawody, plaża, części ciała, moje pierwsze litery, ubiory – co kto lubi. Gra jest przeznaczona dla dzieci od 3 do 6 roku życia, ale wg mnie poradzi sobie z nią już 2 latek (oczywiście z małą pomocą rodzica). W skład układanki wchodzi 5 kart modelowych (przedstawiających gotowe, ułożone pojazdy) , 22 elementy do przyczepienia na rzepy oraz 5 pojazdów do których te elementy przyczepiamy. Maciek od początku był zabawką zachwycony i jak na razie tak mu nie minęło. Z niespotykaną u niego cierpliwością przyczepia do siebie kolejne rzepy – gruszkę do betoniarki, w okienku umieszcza kierowcę, dodaje do pojazdów koła. Absolutnym hitem jest motor, który jest wyposażony w ogromną rurę wydechową – a rury M. wielbi nad wszystko inne. Kiedy ułoży już 5 pojazdów i pobiega z nimi po domu, powarczy naśladując silnik i popiszczy jak prawdziwy hamulec, przechodzimy do najlepszego wg. Maćka etapu zabawy – a mianowicie rozkładania pojazdów na części. Nie wiem jak inne dzieci, ale mój od początku z budowania wieży z klocków najbardziej lubi moment w którym można ją wywrócić. Podobnie jest z innymi zabawami. Ogromnie cieszy go destrukcja. Taki mały diabełek. W niczym nie przypomina uroczych dziewczynek, które układają laleczki na półce w równym rządku. No way… Rozpierducha musi być… Więc z pasją rozrywa sklejone wcześniej rzepy, aby za chwilę schować je do pudełka (bo mama nauczyła, że po skończonej zabawie rozpierduchę trzeba posprzątać) 🙂
Zabawka, jak informuje producent na opakowaniu, wspomaga rozwój motoryki, koordynacji oko – ręka, kreatywności i wyobraźni. I muszę zgodzić się z producentem w 100 %. Kiedy M. zasiada do układanki po prostu widać gołym okiem jak główka pracuje, jak paluszki próbują raz za razem przyczepić precyzyjnie drzwi do modelu auta. Wszystkie elementy wykonane są z bezpiecznego, miękkiego tworzywa sztucznego, są duże i łatwe do uchwycenia. Rzepy wydają się być bardzo solidne, ale nie daję gwarancji na ich długowieczność, ponieważ grę mamy w domu od 2 tygodni. Muszę wspomnieć o tym, iż dla młodszych dzieci gra ma świetne ułatwienie. Tył każdego pojazdu oraz elementów do niego pasujących mają inne kolory np. motor i wszystkie części do niego na odwrocie mają napisy i znaczki czerwone, a lokomotywa jest fioletowa. Gra otrzymała wyróżnienie w rankingu Zabawka Roku 2014. Cena naszego zestawu to 59 zł (kupiona w sklepie Patalonia). Możecie tam obejrzeć wszystkie inne propozycje z tej serii. My na pewno skusimy się jeszcze na zegar (jest fantastyczny), ale poczekam, aż M. troszkę podrośnie.
Skwierzyna?
Swietny blog. Naprawde masz smykalke do pisania:)
Małgorzata Źródlewska
Dziękuję ☺
Sebastian
Dobrze napisane:)