DJECO – puzzle dotykowe. Maciek testuje…

Uwaga!!! Uwaga!!! Ogłaszam wszem i wobec, że się zakochałam… Piękne, cudowne, fantastyczne!!! Puzzle dotykowe Djeco Farma. Nie musisz czytać tego wpisu do końca, żeby wiedzieć, że polecam w 100 %, że warto je mieć. Mój Maciuś jest typowym samcem :
– Mamo – auto!
– Mamo – patrz! Koparka!
– Tato – pogramy w piłę?
– Zobaczcie – wiertarka!
I tak w kółko. A ja – niestrudzona matka zabawiająca – wciąż próbuję rozbudzić w Nim fascynację puzzlami. Bo sama kocham od zawsze (zdarzyło mi się kiedyś po dniu spędzonym nad puzzlami nie wstać o własnych siłach z podłogi – korzonki się zbuntowały :)). Bo jak wszyscy wiemy puzzle cudnie wspomagają rozwój inteligencji dziecka. Bo super rozwijają motorykę maluchów. Ale nie o zaletach układania puzzli traktuje ten post, tylko o… No właśnie!
Maciek bardzo lubi puzzle najprostsze, złożone z 2 elementów (o nich będzie osobny wpis). Jeśli puzzli jest więcej to układamy je razem, ale Mały szybko się zniechęca i wraca do swoich samochodów.
Z dotykowymi puzzlami Djeco jest nieco inaczej. Co prawda nie umie ich sam ułożyć więc główny obrazek składamy razem, ale później zaczyna się magia. Bo w pudełku oprócz 12 mega puzzli mieszka 8 tekturowych zwierzątek. Zwierzątka mają sierść, włosy, pióra, błyszczą się … Co kto chce 🙂 I są takie fajne do głaskania, małe paluszki je uwielbiają. Zwierzaki należy dopasować w odpowiednie miejsca na naszych puzzlach. Maciek uwielbia to robić, a jak już ułoży wszystko jest z siebie baaaardzo dumny. Nasi tekturowi przyjaciele z farmy zanim trafią na swoje miejsce, najpierw biegają po całym dywanie, skaczą, wydają charakterystyczne dla siebie odgłosy, pszczółka lata i bzyczy, a kura dziobie ziarna. Jednym słowem mówiąc, mój syn na maxa testuje wytrzymałość wszystkich elementów pudełka.
I tutaj ogromny plus dla Djeco za bardzo wysoką jakość wykonania. Puzzle są ogromne, zwierzątka bardzo duże, karton jest mega gruby, a wszystko u nas wygląda w dalszym ciągu na nowe.
Minus za fatalnie otwierające się pudełko (ale za to niezniszczalne). Maciek nie jest w stanie sam wyjąć puzzli z opakowania, a kto wie czy nie sięgałby po nie częściej… Cena jest wysoka, ale ja nie marudzę. Za jakość trzeba zapłacić. I tyle.
Dopisuję do listy prezentów dla dzieci moich znajomych 🙂
Aneta Mech-Majerska
WOW, jakie super. Muszę dodać do naszej listy zakupów !
Mamiczka
Świetne! Uwielbiam produkty tej marki. Takimi dotykowymi to i mój 3,5-latek by się chętnie zaopiekował :))