JEDEN Z PIĘKNIEJSZYCH PREZENTÓW, JAKI MOŻESZ ZOSTAWIĆ POD CHOINKĄ

Uwielbiam ten grudniowy czas, pieczenie pierników, dekorowanie domu i ogólny zamęt związany ze świętami Bożego Narodzenia. I nie jest to taka blogowa paplanina. Serio! Kiedy już czuję się przytłoczona brakiem słońca, listopadowym deszczem i jedyne na co mam ochotę to książka i łóżko, nagle ulice zaczynają błyszczeć milionem światełek, wszystko się złoci i czerwieni, brokat i blask wypełniają moje serce…
W tym roku po raz pierwszy odpuściłam własnoręczne przygotowanie kalendarza adwentowego i mycie okien, bo odpuszczanie to w tym okresie bardzo przydatna cecha. Nie pozwalam, by ogarnął mnie przedświąteczny szał i pamiętam, że tak naprawdę chodzi tutaj o narodziny Jezusa, który nie będzie przeprowadzał testu białej rękawiczki. Częściej sięgam do mojego wnętrza niż po ściereczkę i naprawdę mi z tym dobrze. Polecam 🙂
Kiedyś z niecierpliwością jadłam wigilijną kolację czekając na moment rozdawania prezentów. Dziś raczej delektuję się obecnością bliskich i uśmiecham się na pełne dezaprobaty spojrzenia małoletniej części rodziny czekającej, aż starsi wstaną od pierogów i barszczu, a śnieżynka rozda wszystkim przepięknie zapakowane paczuszki.
O ile od prezentów dla dzieci jestem totalnym specem (nie żebym się chwaliła), o tyle bardzo często mam problem z wyborem upominku dla mojego męża i rodziców. Kolejna piękna pościel, płyta z muzyką poważną, pachnąca goździkiem i pomarańczą herbata i ładna filiżanka – wszystko to już było… Od trzech lat staram się wybierać prezenty, które sprawią, że ktoś poczuje się wyjątkowo. Często stawiam na przeżycia (np. bilety do teatru czy filharmonii) i nowe doświadczenia (jak z lotem szybowcem dla mojego męża).
W tym roku znalazłam przepiękne książki, z których jedna powędruje do mojej mamy. Pssstttt…. Na szczęście moi bliscy przestali czytać mojego bloga kiedy zrozumieli, że nie będzie na nim skandali rodzinnych 😉
UKOCHANEJ BABCI
„Ukochanej Babci” to taka rodzinna pamiątka, która zapewne poruszy serca kobiet. W środku znajdziecie wiele zdań, które macie za zadanie dokończyć. Jest miejsce na złożenie podziękowań za wszystko czego mama nas nauczyła, strony na zebranie najpiękniejszych wspomnień i szczypta magii, która czyni tę książkę absolutnie wyjątkową. Gwarantuję, że już przy tworzeniu tej pamiątki wzruszycie się powracając do – mam nadzieję – słodkich czasów dzieciństwa.
Książkę można dodatkowo wzbogacić fotografiami czy też rysunkami dzieci. To jak? Fajny prezent dla mamy? Do 24 grudnia zostało wystarczająco dużo czasu by wypełnić miłością i czułością tylko w połowie zapełnione strony…
Książkę kupicie TUTAJ
DRZEWO RODOWE NASZEJ RODZINY
Druga książka początkowo miała trafić w ręce dziadków, ale ponieważ losy naszej rodziny są dość pogmatwane (sporo w nich patchworku J), postanowiłam, że to ja wypełnię ją dla mojego syna. Mam nadzieję, że będę mogła wręczyć mu ją osobiście, kiedy Maciek skończy 18 lat.
„Książka do opisywania rodowodu i historii rodzinnej” jest przepięknie wydana i nie oprze się jej żaden wielbiciel słowa pisanego. Jeśli chcecie by kolejne pokolenia przekazywały sobie cenny dar jakim jest nasze pochodzenie, by znały swoje korzenie i najciekawsze historie kilku pokoleń, to nie możecie przegapić tego cudeńka.
Dzięki niemu nie tylko stworzymy drzewo genealogiczne, które będzie miało piękną szatę graficzną, ale książka stanie się pewnym rodzajem kapsuły czasowej, która pozwoli przeczytać wiadomości od nas dla pokoleń, których już nie będzie dane nam poznać.
Często historia rodziny zaczyna nas interesować, kiedy już jej najstarszych członków (pradziadków i dziadków) zabrakło. Tak było w moim przypadku. Teraz godzinami ciągnę za język moich rodziców wypytując o siostrę babci czy tatę dziadka Janka. Chciałabym wiedzieć wszystko. Skąd pochodzili, czym się zajmowali za życia, czy mieli jakieś szalone pasje. Zastanawiam się po kim odziedziczyłam miłość do książek i pisania, co się działo z moimi przodkami podczas obydwu wojen i jak poznała się babcia Maria z dziadkiem Bronisławem.
Wszystko co usłyszę zapisuję skrzętnie w naszej księdze i liczę, że będzie ona piękną pamiątką nie tylko dla naszego syna, ale i dla jego dzieci, a moich wnuków.
Książkę kupicie TUTAJ
P.S. Ostatnio znajduję więcej czasu na pisanie. Wszystkie najnowsze posty blogowe znajdziesz TUTAJ – KLIK <3