Czytane w przyczepie – książki dla dzieci, które pochłonęliśmy w ostatnim tygodniu wakacji

Wakacje się skończyły, ja wracam do pracy na pełnych obrotach. Jeszcze przez jakiś czas będą powstawały wpisy, w których będziecie mogli podejrzeć zdjęcia z naszych kilku miesięcy nad morzem i cudownym #camplive
Do nadrobienia mam teksty właściwie z każdej dziedziny – wyjazdy, wakacje, kulinaria, zdrowie, zabawki i gry, a także książki. Zaczynam od tych ostatnich w obawie, że zdążę zapomnieć co chciałam Wam przekazać. Dziś na tapetę wjeżdżają cuda z Naszej Księgarni, które towarzyszyły nam w ostatnim tygodniu mieszkania na półwyspie…
„KSIĄŻKA O KUPIE” M. Rezkova, Ł. Urbanek, J. Kase
Zaczynamy z „grubej rury” – to będzie „epicka podróż przez ludzki układ pokarmowy”. I tutaj od razu przyznaję, że przez pierwszych kilka stron zastanawiałam się, co właściwie autorzy mieli na myśli… Mądry Manitou, Siedzący Byk czyli człowiek i czekoladowa pastylka jako główny bohater akcji. Byłam zaskoczona tym, z jaką uwagą i zaciętością Maciek zgłębiał tajemnice ludzkiego ciała. Starał się zapamiętać nazwy enzymów rozkładających tłuszcze czy białka na mniejsze cząstki, pytał o witaminy i wartości odżywcze i o kosmki wyściełające jelita. Jeśli chcecie w zabawny, a jednocześnie bardzo dokładny sposób przekazać dzieciom jakie funkcje spełnia np. wątroba czy żołądek, czym są procesy gnilne i jakie bakterie zasiedlają nasz układ trawienny, to lepiej trafić nie mogliście. Z początkowego zwątpienia przeszłam do stanu, w którym książka na stałe zagości w naszej biblioteczce, a Maciek już zapewnia, że będzie po nią sięgał zdecydowanie częściej.
„WZROK, SŁUCH, SMAK DAJĄ ZNAK” M. Maruszczak, A. Gulewicz
Jeszcze przez chwilę pozostajemy w kręgu fascynacji ciałem ludzi i zwierząt. Tym razem udajemy się w podróż do świata zmysłów i poznajemy dokładnie narządy za nie odpowiadające. Książka jest pięknie zilustrowana, znajdziemy w niej całą masę ciekawostek, doświadczeń do wykonania i spenetrujemy centrum zarządzania zmysłami.
Czy uwierzysz, że mózg człowieka pracuje szybciej niż komputer, Twoje oko widzi obraz odwrócony do góry nogami, a świerszcz czy pasikonik mają uszy na … kolanach? Ile przytulasów potrzebuje dziecko by prawidłowo się rozwijać? Po co ptakom w uszach małe, żelazne kulki? Jakie zwierzę cieszy się najdoskonalszym zmysłem powonienia? Czy wiesz jaki smak nazywamy „umami”?
Fantastyczny przewodnik po zmysłach dla wszystkich dzieci ciekawych świata. Przyznaję, że i ja uwielbiam gdy wspólnie czytamy takie książki, bo można z nich wynieść sporo wiedzy i zabłysnąć np. przed mężem podczas romantycznej kolacji 😉
„101 OBRZYDLIWYCH FAKTÓW” Mathilda Masters
To już bodajże trzecia książka z serii 101. Każda podobała nam się na tyle, że przeczytaliśmy od deski do deski. Ba! Podczas naszej ostatniej wizyty w ogromnym, krakowskim Empiku, Maciek usiadł z tą książką na podłodze i zagłębił się w lekturze jeszcze przed wyjściem ze sklepu.
Obrzydliwe fakty podzielono na 10 kategorii takich jak jedzenie, ciało, rośliny czy zawody. Chcesz kilka przykładów, które zostały rozwinięte w książce?
Muchy plują Ci do jedzenia!
Starożytni Egipcjanie zachowywali człowieka na wieczność!
Neron mordował każdego kto go krytykował!
Oddychanie bywa niebezpieczne!
Istnieje roślina, która przemienia ludzi w zombie!
W Korei podają żywe ośmiornice!
Znachor przyjrzy się Twoim sikom!
Przerażenie lub zaciekawienie. Najczęstsze dwie reakcje kiedy ktoś przegląda u nas książkę. Ponieważ mój ośmiolatek i jego koledzy są mega głodni tego typu wiedzy, chętnie czytają sobie „101 obrzydliwych faktów” podczas wizyt w naszym domu. I super 😉 W końcu czy jest ktoś kogo nie ciekawi ilość produkowanych na dobę smarków czy praca przedsiębiorcy pogrzebowego? A już tak zupełnie serio, to moje dziecko kocha takie książki! Polecam!
„ROK NA PLACU BUDOWY” Artur Nowicki
Ufff… Po tych wszystkich wyprawach w głąb ludzkiego ciała, symfonii zmysłów i wędrówek wśród obrzydliwości świata, przyszedł czas na coś uspakającego i kolorowego. W serii znajdziecie między innymi „Rok w lesie”, „Rok w przedszkolu” czy „Rok w Krainie Czarów”. Wszystkie przeszły przez nasze ręce i gorąco polecamy je młodszym czytelnikom. Z doświadczenia wiem, że dzieci chętnie zasiadają do oglądania bardzo szczegółowych ilustracji, lubią wyszukiwać konkretnych bohaterów na kolejnych stronach i potrafią opowiadać fantastyczne historie na podstawie ilustracji. Te książki szybko się nie znudzą i rozwiną wyobraźnię, poszerzą słownictwo, a rodzicowi dadzą chwilę wytchnienia.
W „Roku na placu budowy” głównymi bohaterami są maszyny – jest tutaj Wywrotka, Przesadzarka do Drzew, Piła tarczowa, Żuraw czy Wózek Widłowy. To już powinno zachęcić większość dzieci – pojazdy i narzędzia z oczami, wąsami i śmiesznymi minami. W Małych Kołach praca wre. W styczniu zaczyna się budowa. Będzie trwała 12 miesięcy, a my staniemy się świadkami powstawania nowego budynku krok po kroku. Od planu budowy przejdziemy do stawiania fundamentów, beton lał będzie się strumieniami, cegła za cegłą będą rosły przed naszymi oczami ściany, a wraz z tym rozwojem zmieniać się będą pory roku i otoczenie. „Rok na placu budowy” to kolejny obrazkowy hit, którego zakupu na pewno nie pożałujecie.
„NIEBEZPIECZNA PODRÓŻ” Tove Jansson
Perełka dla wszystkich fanów autorki przygód Muminków. U nas akurat te sympatyczne stworzenia nigdy nie zagościły na dłużej, ale wiem, że wśród Was są setki fanów Migotki czy Małej Mi.
Zuzanna to dziewczynka, która od rana jest w złym humorze. Jest jej tak bardzo nudno, że pragnie, aby wydarzyło się … cokolwiek – może być nawet coś najgorszego… W chwili gdy Zuza wypowiada swoje życzenie wszystko ulega zmianie. Przenosi się do krainy, w której wesoły las zmienia się w złowrogi, ptaki latają do góry nogami, zmierzch nadchodzi wraz z burzą śniegową, a w miejscu morza powstała głęboka otchłań.
W drodze do normalności Zuzanna spotyka kolejno bohaterów z muminkowej bajki. Okażą się niezwykle wspierający i pomocni, chociaż na końcu i tak zastanawiamy się czy to wszystko to był sen czy jednak jawa…
„LABIRYNTY I ŁAMIGŁÓWKI NIE Z TEJ ZIEMI” Thomas Flintham
Nasza Księgarnia doskonale rozumie potrzeby rodziców związane z nadchodzącą jesienią. Dzięki takim księgom zadań jak ta, nigdy nie narzekamy na nudę. Wypełnione labiryntami (Maciek kocha!) i innymi zadaniami strony sprawiają, że czas leci szybko i ciekawie. Łączymy cyferki, z których powstają np. dinozaury, szukamy różnic w obrazkach i pomagamy Małemu Rycerzowi, Zwierzętom, Astropiotrkowi i innym mieszkańcom Krainy Labiryntów.
Jeśli podobał Ci się dzisiejszy post będę mega wdzięczna za kciukasa na Fb i udostępnienie <3 Buziole i do napisania…
Marta
Bardzo fajne wpisy, już wiem co kupić dzieciakom pod choinkę. Dziękuję!